Forum Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka Strona Główna Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka
Forum jest moderowane o różnych porach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Seks,kłamstwa,pieniądze,sutanna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka Strona Główna -> PLATFORMA DIALOGU
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Nie 21:34, 30 Maj 2010    Temat postu:

Newsweek, Pog/17:18
Glemp: Radio Maryja to problem

- Radio Maryja to jest duży problem. Choć nie tak groźny, jak się to przedstawia - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" prymas kardynał Józef Glemp, który przyznaje, że wyobraża sobie toruńską rozgłośnię bez ojca Tadeusza Rydzyka. Hurra
Prymas przyznaje, że nigdy nie poznał finansowej sytuacji imperium medialnego ojca Tadeusza Rydzyka. Przyznaje, że w tej dziedzinie "ojciec Rydzyk jest sprytny". Mówi "Newsweekowi", że gdy kiedyś zapytał redemptorystę o status telewizji Trwam to ten dał mu "delikatnie do zrozumienia, że to nie jest dziedzina, którą miałbym prawo się interesować".

Prymas Glemp mówi także, że wyobraża sobie Radio Maryja bez ojca Rydzyka i taki jest jego postulat w tej kwestii. Ok!

W wywiadzie "Newsweeka" kardynał Józef Glemp wspomina także księdza Jerzego Popiełuszkę tuz przed jego beatyfikacją. Mówi, że "radykalnym środowiskom podobało się, że stawał się coraz bardziej ostry. - Potem przecież Lech Wałęsa powiedział: "Solidarność" żyje, bo ksiądz Popiełuszko zginął za "Solidarność" - mówi Glemp.

Cały wywiad w jutrzejszym wydaniu "Newsweeka"

Tak trzymać księże prymasie Uwaga

CZŁOWIEK itp.itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Pon 21:45, 31 Maj 2010    Temat postu:

ŚwiatKanały RSS
Tagi: kościół, pedofile, prasa13:13, 30.05.2010 /PAP
Watykańska klątwa wobec księży-pedofilów
POTĘPIENIE ZE STRONY KONGREGACJI NAUKI WIARY



Udręka księży-pedofilów w piekle będzie straszniejsza, niż innych ludzi - Hurra powiedział promotor sprawiedliwości z watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary ks. Charles Scicluna. Tak ostre wystąpienie włoska prasa okrzyknęła watykańską klątwą wobec pedofilów w łonie Kościoła.
Podczas sobotniego nabożeństwa pod przewodnictwem księdza Charlesa Scicluny z Malty modlono się za ofiary pedofilii i za ich sprawców.

W swych medytacjach ksiądz Scicluna zacytował fragment z Ewangelii świętego Marka: "Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze" (Mk 18,6). Ok!
Dziennik "Corriere della Sera" odnotowuje, że ksiądz Scicluna powiedział wręcz, że "byłoby naprawdę lepiej", gdyby przestępstwa księży pedofilów były dla nich "przyczyną śmierci". Do bani...

Straszniejsze piekło

"Ich udręka w piekle będzie straszniejsza" - Hurra mówił autor rozważań w bazylice watykańskiej. Największa włoska gazeta podkreśla, że ksiądz Scicluna poruszył fundamentalną kwestię, dotyczącą skandalu pedofilii, zwracając uwagę na jasną różnicę między przestępstwem popełnianym wewnątrz Kościoła i poza nim. Mówił, że ksiądz pedofil posługuje się "strasznym szantażem swego autorytetu duchowego".

Według "Corriere della Sera" stanowczość słów bliskiego współpracownika Benedykta XVI potwierdza wysiłki jego samego na rzecz "epokowego przełomu" wobec postępowania niektórych duchownych. Jest to - stwierdza dziennik - "operacja niełatwa, gdyż wola postępowania tą drogą napotyka na silny opór lub tylko formalne przyzwolenie".

"La Repubblica" pisze, że "watykański prokurator" w trybunale sądzącym księży pedofilów kategorycznie zaapelował do kapłanów o zerwanie Mruga "ryzykownych przyjaźni" mówiąc: "jeżeli mój przyjaciel, mój towarzysz, droga mi osoba, stanowi dla mnie okazję do grzechu, nie mam innego wyjścia według wskazań Pana, jak zerwać ten związek".

no comment


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Balbina
Reaktywista



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Czw 12:21, 03 Cze 2010    Temat postu:

Klątwa watykańska w tym przypadku nie wystarczy,tutaj potrzebne są działania świeckiej prokuratury i sądów.Tych pedofili w sukienkach powinna spotkać surowa kara,wieloletnie więzienie o zaostrzonym rygorze odbywania kary,wieloletnie cięźkie roboty przy wyrębie lasów w Bieszczadach.Tylko takie kary mogą być zadośćuczynieniem za popełnione przez nich okrucieństwa wobec bezbronnych dzieci,takie kary mogą odstraszyć pozostałych zwyrodnialców w sukienkach i nie tylko.Klątwami i zamiataniem pod diecezjalne dywany nic się nie osiągnie,nie wytępi się tego draństwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Czw 14:06, 03 Cze 2010    Temat postu:

Kraj
AAAPAP, MK/14:24

Arcybiskup pomagał w molestowaniu dzieci?

Przeciwko przewodniczącemu niemieckiej konferencji biskupów, arcybiskupowi Robertowi Zollitschowi, prowadzone jest śledztwo w związku z podejrzeniem pomocnictwa w molestowaniu seksualnym dzieci - poinformowała agencja dpa.
Prokuratura we Fryburgu (Badenia-Wirtembergia) potwierdziła doniesienia niemieckich mediów, m.in. telewizji publicznej ARD, na ten temat.


Agencja dpa pisze, że archidiecezja Fryburga wiedziała o księdzu, który dopuszczał się molestowania seksualnego. Zollitsch, w którego gestii leżały wtedy sprawy kadrowe, miał w 1987 roku spowodować, że ten ksiądz został przywrócony do obowiązków w Birnau nad Jeziorem Bodeńskim.

Śledztwo przejęła prokuratura w Konstancji, ponieważ w jej gestii leżą także zarzuty wobec owego księdza.

Według dpa oskarżenie przeciwko arcybiskupowi Zollitschowi zostało wniesione w maju. Archidiecezja Fryburga twierdziła w środę, że zarzuty wobec Zollitscha są bezpodstawne.

Od początku roku w Niemczech ujawniane są kolejne przypadki nadużyć - przemocy fizycznej i molestowania seksualnego - wobec dzieci w szkołach i internatach podległych Kościołowi katolickiemu.

no comment


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Czw 15:18, 03 Cze 2010    Temat postu:

Kraj

AAAPAP, POg/14:23
"Stwórzmy Polskę solidarną"


O stworzenie Polski solidarnej, w której nie byliby zapomniani ludzie mniej uprzywilejowani, w tym ubodzy, niepełnosprawni, starsi - zaapelował podczas procesji Bożego Ciała na krakowskim Rynku kardynał Stanisław Dziwisz.
Metropolita krakowski podkreślił, że stworzenie takiego solidarnego kraju może być dobrem, które Polacy wyprowadzą z dotykających w ostatnich czasie nasze państwo tragedii.

- Chcemy budować Polskę solidarną. Chcemy zwłaszcza pamiętać zawsze o tych, którzy w naszej polskiej wspólnocie są mniej uprzywilejowani. Chcemy pamiętać o rodzinach dotkniętych klęską powodzi, chcemy pamiętać o rodzinach wielodzietnych i ubogich, o chorych i cierpiących, o posuniętych w latach i niepełnosprawnych. Chcemy pamiętać o bezbronnych Yellow_Light_Colorz_PDT_05 - czyli o poczętym życiu, byśmy mu pomogli ujrzeć światło dzienne. W tym zakresie sprawdza się w sposób szczególny nasze człowieczeństwo, nasza kultura, nasze chrześcijaństwo - powiedział kardynał Dziwisz.

Jak zwykle to tylko puste słowa książąt Kr-k żyjących w dobrobycie i w przepychu,ślepych na krzywdę ludzką,traktujących Polskę jak własny folwark.Jak długo jeszcze mamy to wysłuchiwać ? ? ?

CZLOWIEK DO CZASU JEST CIERPLIWYM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Sob 15:55, 05 Cze 2010    Temat postu:

Idea

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kamyk dnia Nie 21:36, 06 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechim
Superreaktywista



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Sob 17:20, 05 Cze 2010    Temat postu:

Z dwóch tekstów najpierw dawniejszy:
fragmenty tekstu rzecznika ówczesnego rządu Jerzego Urbana „opublikowany pod pseudonimem Jan Rem w tygodniku „Tu i teraz” (nr 38 z 19.09.1984)”.
Tekst nosił tytuł:
„Seanse nienawiści"
kilka fragmentów:
"W inteligenckiej części warszawskiego Żoliborza stoi kościół księdza Jerzego Popiełuszki — obok św. Brygidy w Gdańsku najbardziej renomowany klub polityczny w Polsce. (...) Co tam więc robi natchniony polityczny fanatyk, Savanorola antykomunizmu? (...) Jednym słowem, ten mówca ubrany w liturgiczne szaty nie mówi niczego, co byłoby nowe lub ciekawe dla kogokolwiek. Urok wieców, jakie urządza, jest całkiem odmiennej natury. Zaspokaja on czysto emocjonalne potrzeby swoich słuchaczy i wyznawców politycznych. W kościele księdza Popiełuszki urządzane są seanse nienawiści. Mówca rzuca tylko kilka zdań wyzbytych sensu perswazyjnego oraz wartości informacyjnej. On wyłącznie steruje zbiorowymi emocjami."
" Uczucie nienawiści politycznej do komunistów, do władzy, do wszystkiego, co jest powojenną Polską, przynoszone na tę salę przez bywalców, a pod dyrygencją księdza Popiełuszki, przestaje być wewnętrznym robakiem drążącym człowieka. Polityczne uczucia doznają publicznego wyładowania w tłumie podobnie czujących. Wyznawcy sfanatyzowanego ks. Popiełuszki nie potrzebują argumentów, dociekań, dyskusji, nie chcą poznawać, spierać się, zastanawiać i dochodzić do jakichś przekonań. Chodzi tylko o zbiorowe wylanie emocji. Ks. Jerzy Popiełuszko jest więc organizatorem sesji politycznej wścieklizny. Mylił się bowiem Orwell, gdy sądził, że seanse nienawiści można urządzać poprzez telewizyjne emisje pobudzające emocje każdego z widzów osobno, w jego czterech ścianach. Ludzie porozdzielani od siebie ścianami podatni są na perswazje, argumenty i wzruszenia, ale zbiorową nienawiść podniecać mogą tylko w tłumie. Charyzmatyczny strój, który wodza i przewodnika z tłumu wyróżnia i wywyższa ponad masę ludzką, zapewnia ks. Popiełuszce przewagę nad słuchaczami, której nie trzeba wypracować.
Po drugiej, niż ksiądz Popiełuszko, politycznej stronie obserwujemy zalew faktów, argumentów, danych, same racje i rozumowania. Tymi sposobami można, owszem, ludzi przekonać. Nie sposób jednak wywołać żadnych emocji, zbudować wspólnoty uczuć i odruchów masowych, zespolić mas w oparciu o zbiorowe przeżycia polityczne. Jest to z mojej strony konstatacja, a nie propozycja urządzania np. antyreganowskich wieców, czy marszów ubarwionych paleniem kukły, któregoś z masowych wrogów. Uważam za mądrą rezygnację z bogatych środków politycznego oddziaływania, sądzę że umiar i racjonalizm będą procentować na dalszą metę, bo upiory, które żoliborski magik polityczny wypuszcza spod ornatu same pozdychają. Myślenie ma przyszłość, nie zaś podniecanie fanatyzmu. (...) Jakaś ilość ludzi nowoczesnych i rozumnych przecież już dziś dlatego właśnie sympatyzuje z polityką PZPR, że razi ich krzykliwe pustosłowie strony przeciwnej, mierzi zbiorowa histeria i irracjonalny fanatyzm. (...)

Cóż z tego, że ks. Popiełuszko mierzi, skoro w dzisiejszej wykształconej Polsce polityczni magicy są wciąż skuteczni."
Ziejący nienawiścią” ksiądz nie żyje.Zginął równo miesiąc 19 pażdziernika 1984 równo miesiąc po publikacji tego artykułu.
Niektóre artykuły wiodących mediów dziś wstawiaja tylko inne nazwiska duszpasterzy.
I drugi artykuł:
z gazety polskiej 5-6.06.2010 K.Wyszkowskiego
KSIĄDZ JERZY - ŻOŁNIERZ NIEZNANY
"6 czerwca 2010 r. na placu przed Grobem Nieznanego Żołnierza zostanie beatyfikowany, jako męczennik za wiarę, ksiądz Jerzy Popiełuszko. To najlepsze miejsce dla tej beatyfikacji, bo choć zostało uznane i jest niepodważalne Jego męczeństwo, to żołnierstwo ks. Jerzego pozostaje nieznane.


Wiemy, że „przemawiał swoją śmiercią, że nie może być Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie (JPII)", ale nie wiemy, w jakim „miejscu ziemi ojczystej padł ten żołnierz". Nie wiemy nawet, kiedy. Nie wiemy, kto przygotował plan mordu. Nie znamy wszystkich okoliczności jego przeprowadzenia.


Wiemy jednak, że pierwszej próby porwania księdza ekipa funkcjonariuszy SB dokonała 13 października 1984 r. Wiemy, że w planach organizatorów zbrodni ta "kombinacja operacyjna" wymierzona była w więź "Solidarności" z Kościołem oraz stosunki podziemia "Solidarności" z jego jawnym przedstawicielstwem. Wiemy, że choć tego dnia zamiar się nie powiódł, to w sześć dni później te same kamienie z bunkra w Kazuniu zawieziono do Bydgoszczy.


Tak jak kłamstwo katyńskie stało się kłamstwem założycielskim PRL, tak mord na ks. Jerzym stał się kłamstwem założycielskim „okrągłego stołu". W tej zmowie uczestniczyli sowieccy agenci (Jaruzelski, Kiszczak), agenci tych agentów i pożyteczni idioci z "Solidarności" i Kościoła. Ta koalicja dostępu do prawdy o spisku na życie ks. Jerzego broni do dzisiaj z tą samą mocą
, z którą przez pół wieku ci sami ludzie bronili kłamstwa katyńskiego.
W roku 1991 próbował poznać tę prawdę prok. Andrzej Witkowski. Gdy trafił na ślady prowadzące od bezpośrednich sprawców mordu do ich dysponentów w elicie władzy PRL, śledztwo zostało natychmiast zablokowane. Minister sprawiedliwości powiedział: "Panie prokuratorze, jak my zostawimy ich w spokoju
, to oni zostawią nas w spokoju". Mimo że Lech Wałęsa prywatnie twierdził, iż bezpośrednią odpowiedzialność
za zbrodnię ponoszą Jaruzelski i Kiszczak, za jego zgodą śledztwo zostało skutecznie sparaliżowane. W wypowiedzi telewizyjnej prezydent oświadczył, że na ujawnienie prawdy "jesteśmy za słabi". Prowokacja okazała się zwycięska również w III RP.


Kto jest tak silny, że może pozbawić państwo polskie i naród polski dostępu do prawdy o męczeństwie polskiego bohatera? Ten sam suweren, który obecnie przeprowadza śledztwo w sprawie „samobójstwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego". Ta sama Rosja, to samo GRU/KGB, ta sama agentura, ten sam mechanizm kłamstwa, ten sam cel - utrzymać Polskę w swojej strefie wpływów. Sprawa patrona "Solidarności" jest widomym znakiem naszego braku wolności i suwerenności. Jest znakiem faktu, że okrągłostołowe elity władzy dla własnego interesu utrzymują Polskę w zależności od Kremla.
W III RP mamy tyle wolności, że Kościół może beatyfikować księdza Jerzego. Ale nie mamy jej na tyle, żeby móc przed Grobem Nieznanego Żołnierza powiedzieć prawdę o zbrodni na ks. Jerzym. Dopóki Kreml jest w stanie zmusić polskie elity władzy do pozostawania ks. Jerzego Żołnierzem Nieznanym, dopóty Polacy nie mogą się dowiedzieć, dlaczego śp. Lech Kaczyński był pierwszym prezydentem, który nie był zarejestrowany przez komunistyczne służby specjalne jako ich agent. Nie mogą się dowiedzieć, dlaczego Polską muszą rządzić tacy jak "Wolski", "Kat", "Minim", "Olin" czy "Bolek" i dlaczego znowu musi wygrać człowiek WSI.


6 czerwca przed Grobem Nieznanego Żołnierza będziemy modlić się do patrona "Solidarności" tymi samymi słowami: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Nie 21:35, 06 Cze 2010    Temat postu:

[quote="Kamyk"]AAAPAP, KLe/11:18
Jutro uroczystości beatyfikacyjne ks. Popiełuszki

Około 250 tys. pielgrzymów z całej Polski ma wziąć udział w niedzielnej beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Uroczystości przewodniczył będzie delegat papieża - abp Angelo Amato. Uczestniczyć w niej mają przedstawiciele najwyższych władz państwowych.
Msza rozpocznie się o godz. 11 i trwać będzie dwie godziny. Uroczystości przewodniczyć będzie abp Amato. Koncelebrować ją ma ok. 100 biskupów i 1600 kapłanów. Odczytany zostanie dokument Stolicy Apostolskiej o wyniesieniu na ołtarze Sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Zaproszone zostały najwyższe władze państwowe, przedstawiciele parlamentu, samorządu, władze miasta oraz liczni goście z kraju i zagranicy. Sektory dla wiernych będą otwarte od godz. 6 rano

A kraj tonie,woda zabiera dobytek ludzi - dorobek ich całego życia.Nie ma pieniędzy na zabezpieczenie kraju przed powodziami,nie ma wystarczających środków finansowych na służbę zdrowia,na oświatę,na infrastrukturę.Święci ogłuchli i oślepli,nie słyszą jak ich błaga lud.

TYLKO CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI W BIEDZIE CZŁOWIEKIEM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Wto 11:05, 15 Cze 2010    Temat postu:

Świat

AAAPAP, POg/11:29
Trybunał wydał wyrok ws. religii w polskich szkołach



Brak możliwości wyboru w polskich szkołach etyki zamiast religii narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - uznał Trybunał w Strasburgu. Trybunał badał sprawę rodziny Grzelaków przeciwko Polsce.
Skargę do Trybunału złożyli w 2002 roku Urszula i Czesław Grzelakowie z Wielkopolski. Twierdzili, że ich syn Mateusz nie miał możliwości uczęszczania na lekcje etyki, a także że był dyskryminowany przez szkołę i innych uczniów, gdyż nie chodził na religię. Nie miał też - jak pisali w skardze - opieki w czasie, kiedy inni uczniowie byli na lekcji religii. Zwracali też uwagę, że syn dwukrotnie zmieniał szkołę.

Trybunał uznał, że doszło do naruszenia art. 14 Konwencji, zakazującego dyskryminacji w związku z art. 9, gwarantującym wolność myśli, sumienia i wyznania. W uzasadnieniu Trybunał podkreślił, że uczniowie uczęszczający na religię mają na świadectwie ocenę, podczas gdy osoba niewierząca, która chciała uczęszczać na etykę, ma w tym miejscu przekreślone słowa religia/etyka.
Wyrok zapadł stosunkiem głosów sześć do jednego. Trybunał nie zasądził żadnego odszkodowania, uznając że uznanie naruszenia Konwencji powinno być wystarczającą satysfakcją. Grzelakowie domagali się od państwa polskiego 150 tys. euro zadośćuczynienia.

no comment


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DworzecGB
supergość



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Wto 21:22, 15 Cze 2010    Temat postu:

Nie bój, nie bój, księża już od robią od paru lat studia z etyki (także z możliwością dofinansowania przez państwo). Z czasem też bedą wykłady dla młodzieży o bocianach, które przynoszą dzieci. Trzeba umieć się urządzić- praca na 2 etatach to potem i 2 emeryturki się dostanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
funkykoval
Superreaktywista



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: się bierze woda sodowa ?

PostWysłany: Śro 10:10, 16 Cze 2010    Temat postu:

DworzecGB napisał:
Nie bój, nie bój, księża już od robią od paru lat studia z etyki (także z możliwością dofinansowania przez państwo). Z czasem też bedą wykłady dla młodzieży o bocianach, które przynoszą dzieci. Trzeba umieć się urządzić- praca na 2 etatach to potem i 2 emeryturki się dostanie.

a gdzie nauczyciele etyki których wykształciła sławna prof. tegoż kierunku (chociaż moim zdaniem z etyką ma mało wspólnego) pani Środa....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Śro 12:10, 16 Cze 2010    Temat postu:

SENSACYJNE ODKRYCIE OJCÓW PAULINÓW Z JASNEJ GÓRY

POWÓDŹ WYWOŁUJĄ TAJEMNICZE SAMOLOTY

".....patrzmy więc w niebo.Warto częściej i z większą uwagą spoglądać w niebo i to nad własną głową.Zwłaszcza,że któregoś pięknego poranka lub popołudnia na własne oczy moglibyśmy na nim zaobserwować coś tak niewiarygodnie oczywistego Mruga jak np.sztuczne wywoływanie przy użyciu samolotów zmian pogodowych.Jak planowe wzbudzanie różnych zjawisk atmosferycznych o czasowo późniejszych - i jednak już możliwych do przewidzenie - skutkach.Zjawisk,o wywołaniu których na tak szeroką skalę nie tylko,że dotąd mogliśmy nie mieć najmniejszego pojęcia,ale i o których wciąż nie możemy mieć prawie żadnej głębszej wiedzy.Nie mówiąc już o żadnej oficjalnie na ten temat podawanej nam w mediach informacji."

Jasna Góra o.Stanisław Tomoń
Biuro Prasowe
04.06.2010



Oto teorii (ciemnoty) spiskowych ciąg dalszy.Ojczulkowie z nudów zmyślają różne cudaczne zdarzenia.Zapomnieli bidulkowie,że średniowiecze się skończyło - mamy XXI wiek,że wykorzystywanie zjawisk przyrodniczych (np.zaćmienie słońca) do ogłupiania i straszenia owieczek jest już nieaktualne.Dla nich czas stanął w miejscu (w średniowieczu). Wesoly

CZŁOWIEK XXI-WIEKU NIE GŁUPI
I GŁUPOT OJCZULKÓW NIE KUPI


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kamyk dnia Śro 12:47, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Pią 13:46, 18 Cze 2010    Temat postu:

AAAPAP, PG/12:32
Watykan cofnął zakazy nałożone na abpa Juliusza Paetza


Emerytowany metropolita poznański arcybiskup Juliusz Paetz uzyskał w Watykanie cofnięcie nałożonych na niego zakazów - dowiaduje się PAP w źródłach kościelnych. W związku z ujawnieniem w 2002 roku molestowania, jakiego miał dopuszczać się wobec seminarzystów, abp Paetz otrzymał zakaz odprawiania mszy i udzielania sakramentów na terenie archidiecezji poznańskiej.
Zakaz ten cofnięto - wynika z informacji uzyskanych w Watykanie.

"Zgorszenia nie da się zatuszować"-więcej w "Tygodniku Powszechnym"

Abp Paetz od chwili zdymisjonowania go z urzędu metropolity poznańskiego przez Jana Pawła II, a następnie nałożenia na niego ograniczeń dotyczących posługi na terenie jego archidiecezji, w ostatnich latach zabiegał w Watykanie o ich cofnięcie. Nałożone zaś zostały na prośbę jego następcy, arcybiskupa Stanisława Gądeckiego.

Kilkakrotnie abp Paetz był na audiencjach generalnych Benedykta XVI. Po ich zakończeniu podchodził do papieża i z nim rozmawiał . W czerwcu 2009 roku otrzymał od Benedykta XVI tradycyjny telegram gratulacyjny z okazji 50-lecia święceń kapłańskich. Wsciekly

Tymczasem kuria metropolitalna w Poznaniu zdementowała informacje prasy na temat rezygnacji z funkcji metropolity poznańskiego arcybiskupa Gądeckiego. Jak poinformował w oświadczeniu ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik prasowy poznańskiej kurii, abp Gądecki nie złożył rezygnacji z funkcji metropolity i żadne pismo w tej sprawie nie zostało przekazane Stolicy Apostolskiej.

Rzecznik Episkopatu Polski, ks. Józef Kloch, pytany czy wie cokolwiek o rezygnacji metropolity poznańskiego, odpowiedział, że "wczoraj, gdy abp Gądecki przyjechał do Olsztyna, nie wyglądał na zrezygnowanego". W Olsztynie trwa zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski.

W 2002 "Rzeczpospolita" w tekście "Grzech w Pałacu Arcybiskupim" napisała, że abp Paetz molestował seksualnie kleryków i księży. Według dziennika, o skłonnościach homoseksualnych hierarchy wiadomo było od co najmniej dwóch lat. Metropolita ustąpił ze stanowiska, ale pozostał w Poznaniu jako biskup senior. Nigdy nie potwierdził stawianych mu zarzutów. Żaden z rzekomo pokrzywdzonych kleryków nie złożył zawiadomienia w sprawie molestowania, więc sprawa nie była badana też przez prokuraturę.

No cóż,dywan ci w gabinecie papieża olbrzymi ,jest pod co zamiatać.

CZŁOWIEK W CZERNI ZAWSZE CZŁOWIEKIEM DLA CZŁOWIEKA W CZERNI


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamyk
Superreaktywista



Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Wto 10:38, 22 Cze 2010    Temat postu:

AAAPAP, PKo/06:23
"Rz" episkopat przypomniał Paetzowi, jak ma się zachowywać

"Rzeczpospolita": Na ostatnim posiedzeniu Konferencji Episkopatu Polski biskupi przypomnieli abp. Paetzowi, jaki jest jego status i jak powinien się zachowywać. Ok!
W piątek na otwarcie posiedzenia (w Olsztynie) przyjechał i metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, i abp Juliusz Paetz. Tego dnia "Gazeta Wyborcza" napisała, że abp Gądecki miał rzekomo złożyć dymisję z powodu cofnięcia przez Watykan zakazów nałożonych na abp. Paetza w związku z oskarżeniem go o molestowanie seksualne kleryków.

Abp Paetz wyjechał jednak przed zakończeniem obrad. Nie uczestniczył we mszy we Fromborku z okazji 750-lecia kapituły warmińskiej (rocznica ta była powodem zorganizowania posiedzenia w Olsztynie) z innymi biskupami. Wg "Rz", arcybiskupowi przypomniano, iż nic się w jego statusie nie zmieniło, że jest w takim samym punkcie, w jakim był po decyzji o ustąpieniu w 2002 r. i jak w związku z tym powinien się zachowywać. Hurra

Przypomnienie było ustne, bez głosowania i wydawania dokumentów - czytamy w gazecie.

no comment


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lechim
Superreaktywista



Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Głubczyce

PostWysłany: Sob 10:18, 26 Cze 2010    Temat postu:

z prasy katolickiej:
Moja prawda
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny Gościa Niedzielnego
Wiarygodność niektórych informacji podawanych przez media jest na poziomie Radia Erewań. Na pytanie słuchacza, czy to prawda, że na placu Czerwonym rozdają samochody, Radio Erewań odpowiadało, że tak. Tyle tylko że nie samochody, a rowery, nie na placu Czerwonym, tylko obok dworca warszawskiego, i nie rozdają, tylko kradną.
W piątek 18 czerwca „Gazeta Wyborcza” zasugerowała na pierwszej stronie, że abp Stanisław Gądecki złożył rezygnację z urzędu z powodu rehabilitacji przez Watykan arcybiskupa seniora Juliusza Paetza. Ze zrozumiałych względów – bardzo rzadko mamy do czynienia z sensacją tej miary jak dymisja jednego z najważniejszych hierarchów – wiadomość nabrała rozgłosu i rozpoczęła tryumfalny marsz przez media.

W serwisach aż huczało o dymisji jednego i rehabilitacji drugiego arcybiskupa. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie jeden szczegół – otóż okazało się, że rozpowszechniane informacje są nieprawdziwe."
Skandal, którego nie było
avatar użytkownika Maryla
Maryla, czw., 24/06/2010 - 13:48

„Gazeta Wyborcza” nie napisała prawdy: abp Gądecki z Poznania nigdy nie złożył rezygnacji z urzędu, a Watykan nie zrehabilitował abp. Paetza.

Tuż przed wyborami prezydenckimi „Gazeta Wyborcza” opublikowała cykl artykułów o rzekomej zmianie stanowiska Watykanu wobec arcybiskupa seniora Juliusza Paetza, byłego metropolity poznańskiego, który przed 8 laty złożył rezygnację z urzędu w atmosferze skandalu. Oliwy do medialnego ognia dolewała informacja, że oburzony stanowiskiem Watykanu abp Stanisław Gądecki, obecny metropolita poznański, miał złożyć rezygnację z urzędu. Wymowa tekstów, a jeszcze bardziej komentarzy, które ukazały się w „Gazecie Wyborczej”, „Rzeczpospolitej” oraz na internetowych portalach, m.in. na „Frondzie” była jednoznaczna – znów mamy skandal w Kościele. Tylko że rzeczywistość kreowana w mediach niewiele miała wspólnego z prawdą.

Bolesna sprawa
Dymisja abp. Juliusza Paetza przed ośmiu laty była z pewnością jednym z najbardziej bolesnych rozdziałów historii Kościoła w III Rzeczypospolitej. Dotyczyła bowiem nie tylko jednego z najważniejszych polskich hierarchów, ale także kapłana, który posiadał wyjątkową pozycję w Kurii Rzymskiej. W latach 1967–1976 był współpracownikiem Sekretariatu Stanu i Rady ds. Publicznych Kościoła. Później w okresie 1976–1982 prałatem antykamery papieskiej, a więc bardzo bliskim współpracownikiem Pawła VI, a przez pewien czas także Jana Pawła II. Arcybiskup w lutym 2002 r. został oskarżony przez media, głównie „Rzeczpospolitą”, o seksualne molestowanie kleryków Seminarium Metropolitalnego w Poznaniu. Później pojawiły się informacje, że podobne wydarzenia miały miejsce w Łomży, gdzie Paetz był biskupem w latach 1983–1996. Oskarżenia formułowano nie tylko na podstawie tzw. dziennikarskiego śledztwa. Koronnym dowodem winy poznańskiego pasterza miał być list, który kilka miesięcy wcześniej wysłali do Watykanu na temat jego zachowania czterej znaczący duchowni poznańscy. Później okazało się, że protestów w sprawie dwuznacznych zachowań abp. Paetza wobec kleryków było więcej. W końcu lutego 2002 r. do Poznania przyjechała specjalna komisja watykańska, która na miejscu spotkała się zarówno z arcybiskupem, jak i osobami go obwiniającymi. Jej raport nie został upubliczniony. Jak ustaliliśmy, bardziej jednak akcentowano w nim kwestię „utratę dobrego imienia przez arcybiskupa” aniżeli opisywano jego winy. Arcybiskup złożył rezygnację z urzędu metropolity poznańskiego, która 28 marca 2002 r. , bez żadnych komentarzy została przyjęta przez Jana Pawła II. Natychmiast został wyznaczony jego następca, którym został abp Stanisław Gądecki.

Bez poczucia winy
Abp Paetz, jak się wydaje, nigdy się z tym nie pogodził. Miał także w Poznaniu sporo zwolenników, zarówno w elitach tego miasta, jak i wśród duchowieństwa. Jego obrońcy, a także on sam, podkreślali, że zarzuty wobec niego nigdy nie przyjęły charakteru oficjalnej skargi. Nikt nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Tworzyło to szarą sferę niedomówień, którą starał się wykorzystać abp Paetz. Podczas Kongregacji Dziekańskiej zaprzeczył jakoby kiedykolwiek molestował kleryków i księży. „Doszło do nadinterpretacji moich słów i zachowań” – przekonywał. Przytoczył także dochodzące do niego głosy, że przyszło mu „płacić za swoją spontaniczność”. Gdy przeszedł na emeryturę zamieszkał na Ostrowie Tumskim tuż obok katedry, chętnie brał udział w uroczystościach kościelnych, na które bywał zapraszany. To prawdopodobnie skłoniło abp. Gądeckiego do formalnego zapytania Stolicy Apostolskiej, jakie są uprawnienia arcybiskupa seniora. W odpowiedzi Kongregacja ds. Biskupów, kierowana przez prefekta kard. Giovanniego Battistę Re, zajęła wiosną 2002 r. stanowisko w tej sprawie. Nie był to żaden dekret, jak piszą obecnie media, lecz list skierowany do abp. Gądeckiego. Jak nam wyjaśnił ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, nigdy nie był publikowany. Jego treść jednak przedostała się do mediów, o co nie było trudno, gdyż mówił o nim abp Gądecki podczas zebrań dekanalnych oraz zapoznał z nim samego zainteresowanego. List zawierał opis restrykcji nałożonych na abp. Paetza, który mógł uczestniczyć we wszystkich publicznych uroczystościach, ale nie mógł im przewodniczyć. Nie mógł także udzielać sakramentów święceń i bierzmowania, głosić kazań oraz konsekrować kościołów i ołtarzy. Ten list unormował sytuację w archidiecezji poznańskiej. Jednak po śmierci Jana Pawła II abp Paetz podjął starania nie tyle o zdjęcie z niego kary, gdyż żadna formalnie nigdy nie została na niego nałożona, ale o powrót do przestrzeni publicznej Kościoła.

Bez rehabilitacji
Jak udało nam się ustalić, zarówno w kręgach watykańskich, jak i wśród polskich hierarchów, wiadomo było, że w tym roku abp Paetz wystosował pismo do Ojca Świętego, które poprzez Sekretariat Stanu trafiło do Kongregacji ds. Biskupów – w piśmie tym pytał, czy może przewodniczyć celebracjom liturgicznym. Związane to było z tegorocznymi obchodami Roku Kapłańskiego i zaproszeniami, jakie były do niego kierowane. Informacje o tych zabiegach doszły do abp. Gądeckiego, który był temu zdecydowanie przeciwny. Jak nam powiedział jeden z biskupów, abp Gądecki w prywatnych dyskusjach nie ukrywał, że gdyby wobec abp. Paetza zostały zmienione obowiązujące dotychczas ustalenia Kongregacji ds. Biskupów, gotów jest zrezygnować z urzędu. W tym też czasie do Poznania dotarło oficjalne pismo Kongregacji. Nie był to jednak żaden dekret rehabilitujący abp. Paetza, jak sugerowała „Gazeta Wyborcza”, czy go „ułaskawiający”, jak równie błędnie, co bezczelnie napisało „Wprost”, ale list do abp. Gądeckiego, ponownie stawiający kwestię pojawienia się arcybiskupa seniora w przestrzeni publicznej lokalnego Kościoła. W stosunku do ustaleń z 2002 r. zawierała jedną istotną zmianę: o ile poprzednio kwestia restrykcji była regulowana odgórnie, teraz Kongregacja ds. Biskupów zaproponowała, aby wszystkie decyzje podejmował na miejscu sam metropolita poznański po konsultacji z proboszczem, który zapraszał arcybiskupa-seniora na daną uroczystość.

„Wyborcza” rezygnuje w imieniu metropolity
To, co dalej nastąpiło, było wyłącznie dziełem radosnej twórczości mediów. W swych publikacjach zarówno „Gazeta Wyborcza”, jak i „Rzeczpospolita”, nie mówiąc o portalach internetowych, bezwstydnie przekroczyły wszelkie granice rzetelności dziennikarskiej. „Gazeta Wyborcza” napisała bowiem, że abp Gądecki złożył rezygnację z urzędu na znak protestu przeciwko zmianie stanowiska Kongregacji ds. Biskupów. Nie odwołała tego, pomimo wyraźnego zaprzeczenia ze strony rzecznika kurii w Poznaniu. Media oraz Polska Agencja Prasowa, co jest szczególnie naganne, nadal twierdziły, że Watykan zamierza „rehabilitować” abp. Paetza, a abp Gądecki składa rezygnację.

Niewątpliwie jednak abp Gądecki był zaniepokojony całą sytuacją. Wiemy, że miał wsparcie grupy ważnych polskich biskupów, którzy gotowi byli wesprzeć go pismem do Stolicy Apostolskiej podczas obrad episkopatu w Olsztynie. Jak udało nam się ustalić, abp Gądecki prosił o audiencję prywatną u Benedykta XVI i miał ją otrzymać 26 czerwca. Wówczas jednak w Gnieźnie odbywa się ingres abp. Józefa Kowalczyka, na którym metropolita poznański powinien być. W połowie maja doszło więc do krótkiej rozmowy na ten temat z papieżem po audiencji ogólnej na Placu św. Piotra. Papież w całości przyjął argumenty metropolity poznańskiego, co później znalazło wyraz w oświadczeniu rzecznika Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardiego. 19 czerwca dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, odpowiadając na pytania dziennikarzy w odniesieniu do wiadomości, jakie ukazały się w prasie na temat sytuacji byłego metropolity poznańskiego abp. Juliusza Paetza powiedział, że mówienie o „rehabilitacji” w tym przypadku jest pozbawione podstaw. Kwestia podjęta w jego korespondencji z Rzymem dotyczyła bowiem wyłącznie ewentualnego zezwolenia na przewodniczenie publicznym nabożeństwom, oczywiście po uprzedniej zgodzie, jaka jest wymagana ze strony ordynariusza, w kontekście zaproszenia otrzymanego ze strony jednego z proboszczów. Ks. Lombardi dodał, że zasady i restrykcje ustalone w 2002 r., i wciąż pozostające w mocy, nie ulegną zatem zmianie. 19 czerwca dotarł także do Polski faks pisma kard. Re, który wyraźnie stwierdza, że wszystkie restrykcje, opisane w liście z 2002 r. pozostają w mocy. Komentując sprawę, abp Gądecki, stwierdził, że metropolita senior ma prawo przewodniczyć jedynie uroczystościom rodzinnym. I taka jest cała prawda o skandalu, którego nie było.

Andrzej Grajewski Gość Niedzielny str.44-45 nr.25 z 27.06.2010


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka Strona Główna -> PLATFORMA DIALOGU Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 7 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin