Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka

Kamyk

W orędziu prezydenta RP rzetelne dane pomieszane zostały z prognozami wyłącznie najbardziej pesymistycznymi,interpretacjami i złośliwymi uwagami.Pomysły działań antykryzysowych były niespójne,co słusznie punktował premier,a przykład Wielkiej Brytanii,na której powinien rząd się wzorować

-bardzo niefortunny.Doradcy zapomnieli poinformować prezydenta,że brytyjska gospodarka skurczyła się w pierwszym kwartale o 4,1 %,a deficyt budżetowy przekracza 10 % PKB.
Prezydent oceniając antykryzysowe działania rządu,ani na moment nie zdjął partyjnych okularów.Nie zauważył,że rząd ustabilizował kurs złotego i zapobiegł panice bankowej.Jeśli ktoś chciałby się przekonać,czy zagrożenia te były realne i jakiej katastrofy uniknęliśmy,,, powinien pojechać do Wilna,stolicy ulubionego przez pana prezydenta sojusznika Polski.System bankowy Litwy jest w rozsypce,a PKB spada w tempie dwucyfrowym.
Prezydent nie wspomniał,że prawdopodobnie w pierwszym kwartale-jako nieliczni w Europie- będziemy mieli wzrost gospodarczy,a problemy budżetu wymagać będą oszczędności.Przeciwnie,,uznał,że najlepszym pomysłem na dziurę w budżecie jest jej poszerzanie,to znaczy;zwiększanie wydatków i obniżanie podatków.
Orędzie to mógł w gruncie rzeczy wygłosić dowolny poseł PiS.Zawierało ono długą listę nieszczęść,jakie spadły na Polskę.Gdyby wystąpienia słuchał ktoś,kto nic nie wie o przyczynach kryzysu i realiach współczesnego świata,mógłby uznać,,,że Polska płynąca mlekiem i miodem za rządów brata bliźniaka

pogrążyła się w najgorszym w swej historii kryzysie.Przyczyna,,, bo jednego z bliźniaków zastąpił na urzędzie Donald Tusk z PO.

Najlepszym fragmentem orędzia było zdanie o gotowości współdziałania z rządem w tworzeniu dobrego planu antykryzysowego.Takie współdziałanie jest oczywiście potrzebne,na przyklad przy uchwalaniu ograniczających wydatki budżetu ustaw niezbędnych do ustabilizowania sytuacji finansów publicznych.
Prezydent nie czekał na odpowiedź premiera i po orędziu szybko po angielsku

opuścił Sejm.Zupełnie jakby nie był ciekaw wyjaśnień rządu,których godzinę wcześniej się domagał .
Zresztą z przemowienia wynikało,że prezydent ma zupełnie inne pomysły na kryzys niż rząd i jest do nich mocno przywiązany więzami bliźniaka.
A to znaczy,,,że w ciemno będzie wetował ustawy,które przyjmie koalicja i nie pomoże rządowi w pracach nad nowelizacją tegorocznego budżetu i nad budżetem na rok 2010.No cóż,musimy poczekać na zmianę lokatora w Pałacu Prezydenckim.

CZŁOWIEK itp,itd

1stary2

Nie jestem pewnym czy nasze tutaj forum jest odpowiednim miejscem do "rozgryzania" takich ogolnokrajowych watkow. Ale jak juz, jak wolnosc slowa to kazdy moze wypowiadac swoje zdanie. Demokracja.

Onufry_

funkykoval

Kamyk

funkykoval