Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka

Kamyk

Okrągły Stół symbolem DIALOGU,KOMPROMISU I POROZUMIENIA.Przy Okrągłym Stole dwie strony;rządowa i solidarnościowa wypracowały podwaliny powstania ustroju demokratycznego w Polsce,w żadnym innym państwie Europy środkowej będącym w jurysdykcji Związku Sowieckiego nie doszło do podobnego zdarzenia.To dzięki ludziom tamtego okresu mamy wolną,niepodległą i demokratyczną Polskę.Wielka szkoda,że obecnie nie potrafimy tego uszanować,że obecna scena polityczna jest tak zwaśniona,że politycy-decydenci niweczą osiągnięcia Okrągłego Stołu.

CZŁOWIEK NIE POTRAFI NIERAZ USZANOWAĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA
CZŁOWIEK NIE POTRAFI NIERAZ USZANOWAĆ OSIĄGNIĘCIA
DRUGIEGO CZŁOWIEKA

lechim

Trudno się zgodzić,skoro nawet p.Walęsa ma wąttpliwości.Najlepiej to skomentował red.Michalkiewicz:
"akurat rozpoczyna się festiwal 20 rocznicy rozpoczęcia obrad okrągłego stołu. Z tej okazji w Sejmie odbyła się okolicznościowa akademia, którą w charakterze gospodarza z ramienia SLD otworzył poseł Jerzy Szmajdziński, witając generała Jaruzelskiego, b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Stanisława Cioska, Jerzego Urbana, Longina Pastusiaka, Joannę Senyszyn i wielu, wielu innych, a także Adama Michnika, Tadeusza Mazowieckiego, Władysława Frasyniuka, Andrzeja Celińskiego i Henryka Wujca z nieśmiertelną torbą. Adam Michnik napiętnował wszystkich szubrawców atakujących i szkalujących „człowieka honoru” generała Czesława Kiszczaka, zaś Tadeusz Mazowiecki, swoim zwyczajem przyjął postawę służebną, z której zasłynął jeszcze w PAX-ie. W tej miłej atmosferze komuniści świętowali zwycięstwo, oczywiście zwycięstwo nad komunizmem. Kto jak kto, ale oni rzeczywiście mają powody do świętowania tej rocznicy. "
Nic dodać nic ując chyba,że chce się stawiać pomniki jak chce Frasyniuk.

lechim

Trudno się zgodzić,skoro nawet p.Walęsa ma wątpliwości.Najlepiej to skomentował red.Michalkiewicz:
"akurat rozpoczyna się festiwal 20 rocznicy rozpoczęcia obrad okrągłego stołu. Z tej okazji w Sejmie odbyła się okolicznościowa akademia, którą w charakterze gospodarza z ramienia SLD otworzył poseł Jerzy Szmajdziński, witając generała Jaruzelskiego, b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Stanisława Cioska, Jerzego Urbana, Longina Pastusiaka, Joannę Senyszyn i wielu, wielu innych, a także Adama Michnika, Tadeusza Mazowieckiego, Władysława Frasyniuka, Andrzeja Celińskiego i Henryka Wujca z nieśmiertelną torbą. Adam Michnik napiętnował wszystkich szubrawców atakujących i szkalujących „człowieka honoru” generała Czesława Kiszczaka, zaś Tadeusz Mazowiecki, swoim zwyczajem przyjął postawę służebną, z której zasłynął jeszcze w PAX-ie. W tej miłej atmosferze komuniści świętowali zwycięstwo, oczywiście zwycięstwo nad komunizmem. Kto jak kto, ale oni rzeczywiście mają powody do świętowania tej rocznicy. "
Nic dodać nic ując chyba,że chce się stawiać pomniki jak chce Frasyniuk.

Alec

Trochę z innej beczki. Cytat.
"DEMOKRACJA SONDAŻOWA. Ojciec Święty Jan Paweł II w jednej ze swych encyklik stwierdza: „Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny bądź zakamuflowany totalitaryzm". Na tle aktualnych wydarzeń w Polsce myśli te nabierają szczególnej wymowy i aktualności. Oto gra o głosy w najbliższych wyborach przysłania i paraliżuje wszelkie, racjonalne działania polityków, bo one, w krótkim okresie mogą zaszkodzić ich medialnemu wizerunkowi. A zatem polityka i politycy są zakładnikami wszelkiej maści PR-owców, którzy mają większy wpływ na decyzje niż najbliższe, partyjne otoczenie przywódców. Większość informacji serwowanych w mediach tworzy swoistą giełdę i licytację tanich sensacji i plotek, co z kolei eskaluje i pobudza w ludziach najgorsze skłonności.
No i przed naszymi oczyma przetacza się polityczna maskarada. Byle PO i PiS podskoczyły aktualne notowania! A że kosztem realnych i poważnych problemów... to nic to - zabawa trwa. Jedni wyciągają jako rekwizyt świński ryj, pistolet, inni plugawe słowo, a jeszcze inni są za, a nawet przeciw. Powszechna dewaluacja wartości wypowiadanych słów oraz zwykłej pamięci osiągnęła stan krytyczny. I tak: ci, co niszczyli politycznie tych, co bronili polskich banków, mediów, górnictwa, rolnictwa czy przemysłu stoczniowego spod znaku KLD, UW, SLD, AWS a dziś PO, leją krokodyle łzy nad kryzysem gospodarczym i nadal stoją na czele reform. Zapadli na powszechną amnezję i nie chcą pamiętać, że to oni personalnie i politycznie są odpowiedzialni za astronomiczne 600 mld zł., to jest 52% naszego PKB, a sama obsługa owego zadłużenia pochłania prawie 35% naszych dochodów z eksportu. Tym, co nie chcą pamiętać, trzeba przypomnieć, że to gigantyczne zadłużenie zagraniczne Polski jest efektem samej dotychczasowej polityki neoliberalnej, najostrzej forsowanej przez gdańskie cudowne dzieci polskiego kapitalizmu: J.K. Bieleckiego, J. Lewandowskiego czy Donalda Tuska, posiłkowanych przez Leszka Balcerowicza. Ich filarami była prywatyzacja za wszelką cenę polskich przedsiębiorstw na rzecz zagranicznych inwestorów strategicznych, oddanie im ponad 80% polskiego systemu bankowego oraz utrzymywanie w kraju wysokich stóp procentowych, które zachęcały do zaciągania kredytów w obcych walutach. A co zakrawa na ironię, ich polityczny program został zrealizowany i dziś własności polskiej w gospodarce jak na lekarstwo, a emigracja zarobkowa młodych Polaków sięga milionów. Teraz, kiedy kryzys, pukający do drzwi wymaga odpowiedzialności, przedstawiciele najpopularniejszych partii PO i PiS nie wykazują pokory kłócąc się zajadle o prestiż i drugorzędne sprawy. Wszelako w jednym są zgodni: oto gdy pojawiają się nowe inicjatywy polityczne, np. Naprzód Polsko, rekrutujące ludzi z różnych środowisk patriotycznych, które protestowały przez lata przeciw ich polityce i jej skutkom, wspólnie i solidarnie twierdzą, iż nie ma poza nimi - monopolistami z PO, PiS i SLD - miejsca dla innych partii. Zatem ci, co psuli przysłowiowy polski zegarek dozgonnie mają go naprawiać. Czy to nie jest swoisty totalitaryzm myśli i struktur?
Najwyższy czas stawiać na wartości i je eksponować w demokracji. Tak trzeba czynić wbrew panującej obecnie pokrętnej demokracji sondażowej, bezczelności i rozumu. Uczciwość i mądrość najlepszą polityką. By w Polsce szło ku lepszemu, większość Polaków winna zrozumieć, iż są przedmiotem manipulacji. Wtedy politycy zaczną swą działalność traktować z należytą powagą, bo ich działania lub ich brak decydują o ich życiu i losie milionów.

Janusz Dobrosz,"

funkykoval

Kamyk

Lucky Luke

Do Kamyka
Każdy ma prawo mieć własne zdanie na ten temat jak i na inne tematy. Ja jednak twierdzę iż takie stawianie sprawy tworzy zamęt, szczególnie wśród młodego pokolenia, podobni Tobie kilkadziesiąt lat temu zaprzeczali zbrodni katyńskiej. Jest to oczywiście na rękę tym którzy pociągali wtedy za sznurki.
Doskonale zdajesz sobie ( mam nadzieję ) sprawę z tego że w większości żyliście ( ja miałem 11 lat ) wtedy w państwie kierowanym przez KGB "rencami" SB. Świadczy o tym przykład:jeszcze w roku 91 esbecja mogła bez problemu przeprowadzić zamach stanu (04-VI-1991).
Doskonale opisał powstawanie Okrągłego Stołu i sam Stół były pracownik CIA Steve Panovitch w swojej książce w tłumaczeniu " 8 lat za kurtyną" rozdziały poświęcone polskim przemianom były jeszcze trzy lata temu szeroko dostępne wśród amerykańskiej Polonii niestety reszta już tylko po angielsku.
To właśnie dzięki tej publikacji ( 1991) "wybuchła" sprawa Magdalenki , tam tez pierwszy raz pokazano działania SB zmierzające już od 95r do " reform" w Polsce. Dziwnym trafem w Polsce nikt nie podjął się przetłumaczenia tej publikacji a kilka lat temu ( to było za AWS-u) kiedy Pospieszalski poruszył tą sprawę został na kilka lat "urlopowany"

Kamyk

[quote="Lucky Luke"][b]Do Kamyka
Każdy ma prawo mieć własne zdanie na ten temat jak i na inne tematy.

I tutaj masz raję Idea

,natomiast reszta tekstu poniżej pasa - no coment Zabawa

CZŁOWIEK CZŁOWIEKA NIERAZ NIE CHCE ZROZUMIEĆ

lechim · Wysłany: Śro 10:20, 04 Mar 2009 Temat postu:

Tamten okres,jego atmosfera,oraz wcześniejszy okres przygotowawczy za premierowania Rakowskiego może trochę przybliży poniższy tekst:
Z prof. Marią Łoś, socjologiem i kryminologiem z Uniwersytetu w Ottawie, rozmawia Mariusz Bober

Niedawno wspominaliśmy 20. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Jego skutki wiążą się ściśle z powstaniem III RP, niektórzy wręcz utożsamiają ze sobą oba wydarzenia. Dziś coraz częściej mówi się o sterowaniu przekształceniami własnościowymi w tym czasie przez ludzi ze służb specjalnych PRL. Czy według Pani już podczas obrad Okrągłego Stołu zaplanowano mechanizm uwłaszczania nomenklatury? Ówcześni przywódcy "Solidarności" zgodzili się na to?
- W gruncie rzeczy zorganizowany proces uwłaszczenia nomenklatury zaczął się już wcześniej. Ustawa z roku 1982 o spółkach polonijnych i kolejne reformy gospodarcze - a w szczególności uchwalone w późnych latach 80. za rządów Mieczysława Rakowskiego ustawy wprowadzające swobodę inicjatywy gospodarczej i komercjalizację przedsiębiorstw państwowych - tworzyły warunki do prywatyzacji ważnych fragmentów gospodarki przez członków ówczesnej nomenklatury i do powstania nowej klasy komunistycznych kapitalistów. Umowy Okrągłego Stołu nie postulowały ani odwrócenia, ani zatrzymania tego procesu. Godzono się więc na jego kontynuację. Okrągły Stół miał oczywiście swoje tajne zaplecze. Głównym jego gospodarzem i przedstawicielem strony rządowej był minister spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak. W późniejszych wywiadach nie ukrywał, że strona opozycyjna Okrągłego Stołu była na bieżąco monitorowana i poddawana ciągłej inwigilacji oraz operacyjnemu rozpracowaniu. Ułatwiało to oczywiście manipulację i sterowanie także psychologicznymi procesami negocjacji i budowanie atmosfery wzajemnego uzależnienia. Pouczająca jest lektura przygotowanego w roku 1987 na zamówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego raportu Jerzego Urbana, Stanisława Cioska i gen. Władysława Pożogi (ówczesnego szefa wywiadu i kontrwywiadu MSW), w którym zakreślili oni dość szczegółową - i istotnie później wdrażaną w życie - strategię manipulacji i oswajania opozycji w celu wprzęgnięcia jej w ochronę interesów przekształcającego się układu komunistycznego.

Czyli niektórzy uczestnicy obrad przy Okrągłym Stole, twierdząc, że nie było żadnych tajnych porozumień, kłamią w żywe oczy?
- Myślę, że wciąż nierozstrzygnięta kwestia, czy uwłaszczenie nomenklatury zostało "obiecane" w nieformalnych negocjacjach w Magdalence, stała się z czasem trochę tematem zastępczym, odwracającym uwagę od oczywistego i wymownego faktu, że oficjalna polityka legislacyjna i gospodarcza po roku 1989 aktywnie promowała i osłaniała uwłaszczenie komunistycznych elit nomenklaturowo-policyjnych. Kluczowa rola służb specjalnych w procesach przekształceń własnościowych w późnych latach komunizmu i po roku 1989 jest niewątpliwa i coraz lepiej udokumentowana. Jest ona zrozumiała, jeśli uwzględni się centralną rolę KGB w programie kontrolowanych przemian w całym bloku. Ponadto tylko te służby mogły zapewnić specjalną wiedzę, logistykę i osłonę operacyjną konieczne do przekształcenia elit dawnego ustroju w awangardę nowego układu gospodarczego, otwartego na korzystną dla nich integrację z gospodarką światową. Polska była poletkiem doświadczalnym dla modelu transformacji, którego beneficjantami miały być zreformowane elity komunistyczne skupiające kręgi prężnych działaczy partyjnych i funkcjonariuszy służb specjalnych. Prywatne interesy tych elit łączyły się tu z pewną wizją cywilizacyjną, która z kolei miała pozwolić na najpełniejsze zabezpieczenie interesów ZSRR/Rosji w skali światowej."
za Nasz Dziennik z dnia 4 marca 2009.

Balbina · Wysłany: Pią 16:36, 06 Mar 2009 Temat postu:

masz rację lechimie zawsze punkt widzenia zależny jest od punktu siedzenia,ta pani w ottawie nic przy o.stole nie dostała dlatego na niego psioczy i inni jej podobni również,nie zmienia to jednak faktu*okrągły stół był potrzebny* wszystkim a głównie narodowi także wszystkim oportunistom życzę dobrej nocy a jak komuś to nie pasi to do ottawy proszę