Kontynuacja Zlikwidowanego Forum Głubczycka

Kamyk

PiS nie jest już zwykłą partią polityczną,jest nowym katolickim ruchem religijnym z guru-małym preziem na czele,sektą w której władzę sprawuje w sposób autorytarny przywódca.Łączy ona cele ekonomiczne z politycznymi,gdzie korzyści z przynależności czerpie wąska grupka członków lub funkcjonariuszy grupy wyznaczonych przez guru,cechuje się brakiem samokrytycyzmu i unikaniem publicznej kontroli ze strony niezależnych mediów,stosuje ideologię ortodoksyjnie opozycyjną wobec reszty świata,wobec innych partii politycznych,jej rygoryzm i fundamentalizm jest chlebem powszednim.Lider -mały prezio uznaje siebie za jedyną osobę dysponującą prawdą o całym marnym świecie,uzależniając emocjonalnie podległych członków.Jego wizją i jemu podobnych jest kult śmierci i męczeństwa,a wszystkie decyzje kadrowe (m.innymi wyznaczanie szefów struktur lokalnych) ustala tylko ON i tylko ON decyduje o najdrobniejszym awansie.Ten ,kto chciałby rywalizować z osobą namaszczoną przez wodzusia,staje się zdrajcą.Zasady organizacyjne PiS wskazują wyraźnie na to,że w istocie nie jest to żadna partia polityczna.Przede wszystkim nie ma w niej ani krzty demokracji wewnątrzpartyjnej.Reasumując,parlament i samorządy nie są miejscem przeznaczonym dla grup religijnych i różnej maści sekt ukrywających się pod szyldem partii politycznych.

CZŁOWIEK CZĘSTO LUBI UKRYĆ SWOJE NIECNE CELE POD PŁASZCZYKIEM WIARY I UDAWANEJ NA POKAZ POBOŻNOŚCI

DworzecGB

Jedz do Raciborza bedziesz miał to w skali mikro.

funkykoval

lechim

Poniżej dwie informacje wg kolejności chronologicznej:
" Pan prof. Wnuk – Lipiński w wywiadzie dla „Przekroju” nr.49/2010 z dnia 7 grudnia 2010 stwierdził : „boję się że Prezes Kaczyński wyprowadzi ludzi na ulice i poleje się krew”. Powiedział również, że „wygląda na to że jeśli Prezes Kaczyński drogą procedur nie zdobędzie władzy, to będzie starał się zaktywizować ulicę”.

Tylko Wnuk – Lipiński zapomniał dodać, że to Tusk pierwszy wzywał do obywatelskiego nieposłuszeństwa, a Platforma organizowała marsze z pochodniami.

Panu Wnukowi – Lipińskiemu wydaje się, że jest depozytariuszem jedynej słusznej prawdy, a reszta to bydło, ludzie gorsi, których trzeba pozbawić prawa głosu, a najlepiej wyrwać jak chwast.

Ten jego tekst w „Przekroju” ma charakter skrajnie nieodpowiedzialny i może być inspiracją do kolejnych mordów takich jak w Łodzi, tylko teraz kule zabójcy mogą już dosięgnąć Jarosława Kaczyńskiego.

Ten prostacki wywiad jest niebezpieczny z jeszcze jednego punktu widzenia. Wydaje się, ze ten pan ma ciągoty autorytarne, a w sposób wyrafinowany, podły chce zamknąć usta opozycji.

Pan Wnuk- Lipiński w swojej zawoalowanej retoryce nienawiści musi uważać, ponieważ może doprowadzić do kolejnego rozlewu polskiej krwi.

Wnuk- Lipiński żyje chyba w jakimś abstrakcyjnym wręcz obsesyjnym świecie i dlatego nie zauważył, że krew już się polała w Łodzi. A może dla niego PiSowiec to nie człowiek."
i druga
"KOLEJNY ATAK NA BIURO PIS. TYM RAZEM LEGNICA
Niezależna.pl
Piotr Cybulski, 08-12-2010 14:23

Wydaje się, że nie trzeba było długo czekać, by Ryszard C. zaczął zyskiwać naśladowców. Po tym jak zaatakował on łódzkie biuro PiS, zabijając jedną osobę, doszło do kolejnego wtargnięcia do poselskiego biura Prawa
i Sprawiedliwości, tym razem w Legnicy, choć w wykonaniu zupełnie innego mężczyzny.

Do incydentu doszło wczoraj. Mężczyzna ów odwiedzał to biuro już kilkakrotnie, lecz z reguły tylko po to, by się zwyczajnie pożalić. Jednak wczoraj pojawił się tam nad wyraz rozżalony i nienaturalnie pobudzony. Dość agresywnym tonem zażądał spotkania z dyrektorem biura albo z posłem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Lipińskim.

W tej chwili w biurze znajdowały się tylko dwie pracownice. Kiedy się dowiedział że obu panów nie ma, zagroził iż przy następnym spotkaniu, jeden z nich wyjedzie z biura na wózku inwalidzkim. Jedna z pracownic natychmiast po jego wyjściu, zadzwoniła na Policję i złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Mężczyzna na szczęście nikomu nie zrobił tam krzywdy. Został dziś zatrzymany przez Policję, która znalazła przy nim kamień wielkości kurzego jajka i żyletkę. Miał także przy sobie ulotki wyborcze. Po zatrzymaniu dość chaotycznie zwierzył się policjantom, że nie podoba mu się obecna sytuacja polityczna w Polsce, stąd jego wizyta w biurze PiS.

Póki co nie wiadomo dokładnie, co ów mężczyzna miał zamiar zrobić, konkretnie czego lub kogo dotyczył jego żal. Nie wiadomo nawet, kim jest, cały czas trwa ustalanie jego tożsamości. Dopiero potem będzie można sprawdzić, czy był notowany.

Na chwilę obecną wiadomo tylko, że kierownictwo biura PiS w Legnicy tak postara się ustalić grafik, by pracownice nie przebywały w nim same. Wiadomo też, że jeśli ktoś agresywnie odgraża się, posiadając przy sobie żyletkę, to nie jest to sytuacja, którą można by zbagatelizować. Tym razem obeszło się bez ofiar. A następnym razem, jeśli do niego dojdzie?

I pozostaje tylko pytanie: Dlaczego mężczyzna, któremu nie odpowiada sytuacja polityczna w Polsce, nie idzie do biura poselskiego partii rządzącej, tylko udaje się do biura PiS, czyli partii opozycyjnej? Przyznać chyba musimy, że i Ryszard C., i mężczyzna, którego tożsamości jeszcze nie znamy, musieli mieć ten sam motyw i ten sam stan umysłu. Mieli tylko inną broń."
Ten wstrętny sekciarz Kaczyński do czego on doprowadził.

Kamyk